Marzenia matek bywają całkiem przyziemne – wyspać się, zjeść bez pośpiechu chociaż jeden posiłek w ciągu dnia, wypić ciepłą kawę w ciszy i spokoju. Bywa jednak, że nawet te przyziemne marzenia są trudne do spełnienia. Na szczęście są takie zabawki, w których tkwi potencjał. Jest całkiem spora szansa, że zajmą Wasze dziecko na dłużej, a Wam pozwolą wypić ciepłą kawę w ciszy i spokoju. U nas to się całkiem nieźle udaje, choć nie chcę zapeszać, bo, jak wiadomo, jedyna stała rzecz w życiu (z dziećmi), to zmiana :)
Magnesy ze zwierzętami Mudpuppy
Banalna rzecz, prawda? A jednak jest coś takiego w magnesach, co dosłownie i w przenośni przyciąga ;) Nie ma takiego dziecka, które będąc w odwiedzinach u Ignasia, nie zainteresuje się tymi drewnianymi magnesami.
Ignacy ma póki co zestaw magnesów „Farma”. Wiejskie zwierzątka, traktory i siano to zdecydowanie jego klimaty na tym etapie rozwoju :) To właśnie „na magnesach” uczyliśmy się odgłosów wydawanych przez zwierzęta.
Myślę, że za jakiś czas dokupimy jeszcze magnesy z literkami i cyferkami.
Wielorazowe naklejki Melissa&Doug
Wielorazowe naklejki to absolutny hit i chyba najlepszy dotychczasowy zabawkowy zakup. Kosztują grosze. A ilość zastosowań naklejek jest chyba nieskończona.
Za całe 25 złotych otrzymujemy blok z wielorazowymi, kolorowymi naklejkami. W zestawie jest pięć laminowanych plansz ze sceneriami (droga, lotnisko, budowa, dworzec kolejowy, port) i 165 winylowych naklejek z pojazdami i maszynami. Pojazdy można umieszczać na przeznaczonych dla nich planszach lub, jak u nas, na szybach czy lustrach. Wszędzie, gdzie tylko będą się dobrze trzymały :) Zmieniając położenie naklejek, tworzymy różne historie.
U nas te naklejki przyczyniły się do bardzo szybkiego rozwoju mowy, szczególnie w obszarze wyrazów dźwiękonaśladowczych.
Naklejki są cieniutkie, nie posiadają żadnego kleju, więc są bezpieczne zarówno dla dziecka, jak i dla powierzchni, na których będą używane.
Jedyne, na co trzeba zwracać uwagę, to maleńkie naklejki znajdujące się w zestawie. Te lepiej zostawić dla nieco starszych dzieci. Ryzyko połknięcia takiej naklejki jest całkiem spore.
Po prostu Lego Duplo
Zastanawiałam się, czy ten wpis to dobre miejsce dla Lego Duplo. Lego to taki niby oczywisty wybór, a jednak, w zalewie nowych zabawek, czasami zapominamy o zabawkach, którymi bawiliśmy się sami w dzieciństwie.
U nas Lego Duplo to prawdziwy hit. Klocki są w użyciu kilka razy dziennie. Widzę, że Ignacy potrafi naprawdę długo utrzymać koncentrację podczas zabawy Lego. Widzę też, jak ćwiczy cierpliwość, próbując łączyć elementy i dopasować je do siebie.
Mamy kilka podstawowych zestawów Lego Duplo, ale największym hitem jest zestaw z ciężarówką i koparką gąsienicową.
To co? Pijemy kawę? :)
Spróbuj jeszcze resoraki, ćwiczą buzię przy odglosach i małe rączki… Maciek zaczął w tym czasie, Wojtek siłą rzeczy wcześniej ;)
Dzięki! Właśnie ostatnio zauważyłam, że się interesuje resorakami :) Musimy kupić!