Wiem, że wiele z Was po ostatnim wpisie dotyczącym koncepcji wychowania bez nagród i kar, czeka na wpis z listą książek, które wpłynęły na moje podejście do kształtowania małego-wielkiego człowieka.

Spieszę więc do Was z listą pozycji, dzięki którym uczę się patrzeć inaczej na mojego Synka, ale też na samą siebie w ciągle nowej roli Mamy.

Uprzedzam, nie znajdziecie tu typowych poradników z uniwersalnymi metodami i poradami. Bo takich uniwersalnych metod, sprawdzających się u każdego dziecka po prostu nie ma. Tak jak nie ma dwóch takich samych maluchów. Tego też ciągle się uczę. I pomagają mi w tym właśnie książki, które polecam w dalszej części wpisu.

Mam nadzieję, że Wy też w komentarzach zdradzicie mi tytuły swoich ulubionych pozycji!

książki o dziecku wychowaniu

Najlepsza książka dla rodziców, którzy chcą zrozumieć swoje dziecko

Zacznę od najcięższego kalibru. Ale bez obaw, tej książki nie musicie czytać ciągiem. Ba, mnie się wydaje, że jej ciągiem się nawet nie da przeczytać. Tak jest gęsta od treści! I to wartościowej treści.

Jest tylko jeden problem z tą pozycją – język. Miejscami jest zbyt naukowo. Ale i tak polecam tę książkę każdemu, kto chce zrozumieć swoje dziecko i procesy, które zachodzą w tej małej głowie. A dzieje się w niej naprawdę dużo. Czasami za dużo, jak na ten niedojrzały układ nerwowy. Stąd wybuchy złości, histerie, awantury nie wiadomo, o co.

Co to za pozycja? Self-Reg Stuarta Shankera.

self reg shanker Stuart

Mówi się o tej książce, że jest przełomową pozycją dla rodziców. Dlaczego? Bo pokazuje różnicę między samokontrolą a samoregulacją. Samokontrola to umiejętność, którą my, dorośli, mamy opanowaną do perfekcji. Dusimy w sobie emocje, chowamy gdzieś głęboko, byle tylko nie znalazły ujścia, a już na pewno nie w towarzystwie innych osób. Te skumulowane emocje w końcu muszą się ujawnić. Zwykle dzieje się to w najmniej oczekiwanym momencie i niezbyt przyjemnej atmosferze. Dla nas i dla innych.

Shanker proponuje naukę samoregulacji, która ma pomóc dzieciom samodzielnie zmienić ich zachowanie. Jak? Poprzez identyfikację i zarządzanie emocjami. Właśnie takie „poprowadzenie” emocji pozwala dzieciom powrócić do stanu zrównoważenia, który jest niezbędny do rozwoju. Oczywiście to zadanie dorosłych, by pokazać dziecku, jak tego wszystkiego dokonać. Trudne zadanie, ale moim zdaniem warto każdego dnia się z nim mierzyć.

Jeśli nie macie zasobów (nie tylko czasowych!), to dołączcie do Facebookowej grupy o Self-Reg. Adminki tej grupy to niesamowite kobiety, od których można czerpać i czerpać. A wymiana rodzicielskich doświadczeń, której nie brakuje w tej grupie, naprawdę dodaje otuchy w trudnych chwilach.

Książka o rodzicielskich zasobach, o które warto dbać

Wybaczcie brak zdjęcia, ale ta książka jest tak genialna, że pożyczam ją kolejno każdej mamie. Aktualnie czyta ją moja mama.

Bardzo lubię Małgorzatę Musiał. Od dawna czytam jej bloga Dobra Relacja. Kiedy dowiedziałam się, że Małgorzata Musiał napisała książkę, nie miałam wątpliwości, że wiele wyniosę z tej pozycji. Miałam też okazję posłuchać autorki podczas spotkania autorskiego w mojej dzielnicy.

O jakiej książce mowa? „Dobra relacja. Skrzynka z narzędziami dla współczesnej rodziny”.

Tę pozycję przeczytałam jednym tchem. Spodobał mi się znany z bloga lekki i zrozumiały styl pisania Małgorzaty Musiał oraz nasycenie przykładami z życia codziennego. Często, czytając książki dotyczące rozwoju i wychowania dzieci, mam poczucie, że są bogate w teorię, która nijak ma się do praktyki. Tutaj jest inaczej.

Cytując za Wydawnictwem Mamania:

„Najważniejsza jest relacja z dzieckiem” – słyszą zewsząd rodzice. Ale jak ją pielęgnować, kiedy rano trzeba szybko wyjść do szkoły albo kiedy rodzeństwo zaczyna kłótnie o zabawki? Jak zadbać o potrzeby całej rodziny, jeśli każdy ma inne oczekiwania, a doba tylko dwadzieścia cztery godziny?

Czerpiąc z doświadczeń zdobytych podczas prowadzonych przez siebie warsztatów umiejętności rodzicielskich, autorka proponuje rozwiązania wychowawczych trudności skrojone na miarę potrzeb współczesnej rodziny. Dzieli się także z czytelnikami swoimi osobistymi doświadczeniami macierzyńskimi, pokazując, że:

– czasem nie da się zaspokoić wszystkich potrzeb dziecka,

– konsekwencja jest przereklamowana,

– dobra relacja owocuje na każdym etapie życia rodziny.

Ja od Małgorzaty Musiał nauczyłam się, czym są rodzicielskie zasoby. Potrafię już dostrzec u siebie, kiedy mam ich za mało (bo zarywam noce, nieregularnie jem, rzadziej wychodzę sama, itd.). I od razu w takich momentach staram się je uzupełnić. Zatrzymać się, złapać oddech. Wszystko po to, żeby być dostępną emocjonalnie dla dziecka. Kiedy zasobów jest za mało, jedziemy na oparach. Tak się da przez chwilę, ale nie cały czas! 

Rodzicielstwo Bliskości – najlepsze książki o Rodzicielstwie Bliskości

Mam w swojej biblioteczce kilka pozycji książkowych, które czytałam jeszcze w ciąży. Wydawały mi się odpowiednie na tym etapie mojego życia. Pomogły mi zrozumieć, czym jest Rodzicielstwo Bliskości. Ale mam wrażenie, że wtedy tylko liznęłam ten temat.

Jeśli jednak chcecie poznać podstawy tego podejścia, polecam Wam właśnie te tytuły.

księga dziecka sears

Autorami obu tych pozycji są William i Martha Sears, lekarz i pielęgniarka, rodzice ośmiorga dzieci. To właśnie małżeństwo Searsów stworzyło termin „Rodzicielstwo Bliskości” (w oryginale „Attachment Parenting”).

„Księga Rodzicielstwa Bliskości” i „Księga Dziecka. Od narodzin do drugiego roku życia” Searsów w dużej mierze pokrywają się. Z tą różnicą, że w „Księdze Dziecka…” jest też obszerny fragment dotyczący rozwoju dziecka aż do drugiego roku życia. Warto tylko wziąć pod uwagę, że niektóre informacje zawarte w tej pozycji niestety nie przystają do aktualnych polskich zaleceń (np. sadzanie dziecka, które jeszcze samodzielnie nie potrafi tego robić).

Obie książki Searsów są jednak dobrym punktem wyjścia do dalszej eksploracji zagadnień związanych z kształtowaniem małego człowieka.

Jeśli szukacie innych pozycji dobrych na początek, to polecam Wam też książkę Agnieszki Stein „Dziecko z bliska. Zbuduj szczęśliwą relację”.

Agnieszka Stein książka

Książka Agnieszki Stein jest pierwszą polską książką pisaną w nurcie Rodzicielstwa Bliskości. Jak przystało na pierwszą taką pozycję, pokazuje ona absolutne podstawy. Warto więc sięgnąć po nią na początku swojej rodzicielskiej przygody.

Agnieszka Stein książka dziecko z bliska

Agnieszka Stein proponuje koncepcję 3 R:

  • RELACJA – nawiązanie i dbanie o dobrą więź pomiędzy dorosłymi a dziećmi;
  • REGULACJA – rozwiązywanie trudnych sytuacji wychowawczych; nauka samoregulacji emocji;
  • ROZWÓJ – wsparcie dziecka w rozwoju; rozwój osobisty dzięki obcowaniu z dziećmi.

Książka dla mam, które pragną karmić piersią

Karmienie piersią to temat na osobny wpis. A może nawet cały cykl wpisów… Początki naszej mlecznej drogi nie były łatwe. Na szczęście wsparcie, które otrzymałam od bliskich mi osób i Cudownej Położnej/Doradczyni Laktacyjnej (nie bez powodu są tu same wielkie litery. Spotkałam Anioła na swojej drodze!), pozwoliło mi zawalczyć o karmienie piersią. I nie żałuję ani jednego dnia tej walki.

Książkę „Po prostu piersią” przeczytałam dopiero, kiedy moje karmienie piersią miało się już całkiem dobrze. Wcześniej po prostu nie miałam czasu na czytanie. Polecam Wam sięgnąć po tę książkę jeszcze w ciąży. Możecie zaznaczyć najważniejsze fragmenty, do których wrócicie w trudnych momentach.

Książka o karmieniu piersią

Autorki „Po prostu piersią” odpowiadają na wiele pytań nurtujących matki, szczególnie na początku mlecznej drogi: Jak długo karmić piersią? Kiedy i jak rozszerzać dietę niemowląt? Jak utrzymać karmienie po powrocie do pracy? Czy można karmić rodzeństwo? Jak karmić wcześniaka? 

Oczywiście żadna książka, nawet najbardziej fachowa, nie zastąpi porady specjalisty, dlatego zachęcam Was do spotkania się z Certyfikowanym Doradcą Laktacyjnym, jeśli tylko poczujecie, że istnieje taka potrzeba!

Książki Jespera Juula – dla rodziców nieco starszych dzieci

Na koniec książki Jespera Juula, które wydają mi się bardziej odpowiednie dla rodziców nieco starszych dzieci. Myślę, że dobrym momentem na rozpoczęcie przygody z Juulem jest ukończenie 1. roku życia przez dziecko. Oczywiście nikt nie zabroni Wam czytać Juula wcześniej, ale mam poczucie, że często jest to czytanie „na sucho”, bo sytuacje, o których pisze autor, są dla Was póki co czystą teorią.

Jesper Juul książki

Lista pozycji Juula jest bardzo długa. Przeczytałam kilka jego książek i wiele wywiadów dostępnych w sieci. Najbardziej przypadły mi do gustu poniższe tytuły Juula:

Każda z tych pozycji traktuje o nieco innych zagadnieniach, ale wszystkie mają wspólny mianownik – podejście do dziecka, z którego słynie Juul. Autor na każdym kroku pokazuje, że warto zaufać dziecku, nie obawiając się utraty swojego rodzicielskiego autorytetu. Juul zachęca do tego, by spojrzeć na dziecko jak na równego sobie człowieka. Ta zmiana optyki robi naprawdę dobrze, daję słowo!

Dajcie znać, jakie książki Wam pomogły w obraniu rodzicielskiej drogi!

książki o dziecku

 

[Głosów:2    Średnia:5/5]

Zostaw komentarz

Dodaj swój komentarz
Podaj swoje imię