W końcu przyszedł czas na recenzję naszego wózka – Bugaboo Bee3. Używamy go od ponad roku, więc myślę, że to już dobra perspektywa, aby móc wyrobić sobie zdanie na temat tego miejskiego pojazdu. Jedni „Pszczółkę” uwielbiają, inni szczerze nienawidzą. Jeśli jesteście ciekawi, do której grupy my się zaliczamy, czytajcie dalej!

Bee3 obecnie zastąpił model Bee5. Jednak poza zastosowanymi materiałami i drobnymi kosmetycznymi zmianami, te modele nie różnią się między sobą znacznie, dlatego śmiało posiłkujcie się tą recenzją, zastanawiając się nad zakupem Bee5.

Bee3 Bugaboo recenzja

Bugaboo Bee3 – typowo miejski wózek, który potrafi zaskoczyć 

Bugaboo Bee3 uchodzi za typowo miejski wózek. Idealny do dużego miasta, najlepiej takiego, w którym chodniki są idealnie równe. Takie miasta w Polsce to raczej rzadkość, więc będę trzymać się naszych krajowych realiów przy recenzji tego wózka :)

Moim zdaniem Bee3 to rzeczywiście miejski wózek. Jednak potrafi sobie poradzić w całkiem różnych warunkach, na wymagających nawierzchniach. Nierówne chodniki, kocie łby, leśna ścieżka i wysokie krawężniki, których w Warszawie mamy pod dostatkiem, naprawdę są niestraszne naszej „Pszczółce”. Przetrwaliśmy sezon jesienno-zimowy i nawet w tym wymagającym okresie wózek sprawdził się naprawdę nieźle.

Bee3 Bugaboo

Jedyne podłoże, po którym Bee3 nie pojedzie, to piasek. Ale nie mieszkamy nad morzem, więc nie stanowi to dla mnie żadnego problemu :)

Wszystko za sprawą naprawdę niezłej amortyzacji! Niech Was nie zwiodą te małe, nieco wątłe kółeczka. Wózek, dociążony jadącym w nim Maluchem, podbija się świetnie. Dzięki temu podjazd pod wysokie krawężniki czy wjazd do tramwaju nie jest żadnym wyzwaniem.

Bee3 uwielbiam przede wszystkim za łatwość prowadzenia (nawet jedną ręką!) i niesamowitą zwrotność. Z łatwością manewruję wózkiem zarówno w małych sklepach, jak i podczas spacerów, gdy jedną ręką prowadzę wózek, a drugą łapię Ignasia, chodzącego swoimi ścieżkami :)

Bugaboo Bee3 – wózek komfortowy dla dziecka

Bee3 to wygodny wózek zarówno dla rodziców, jak i dziecka.

Ignacy przesiadł się do „Pszczółki”, kiedy miał około 5 miesięcy. Jazda w gondoli (mieliśmy wózek typu 2w1 jednej z polskich marek, ale z wersji spacerowej w ogóle nie skorzystaliśmy, bo wydawała nam się zbyt „toporna”) zwyczajnie mu się znudziła. Każde wyjście na spacer kończyło się w chwili przekroczenia progu mieszkania.

Właśnie wtedy zaczęłam szukać spacerówki, do której jeszcze wtedy niesiedzący samodzielnie Ignaś będzie mógł się szybko przesiąść, bez szkody dla jego rozwoju. Najważniejszy warunek, który musiał spełniać taki wózek, to możliwość rozkładania zupełnie na płasko.

Bee3 wózek miejski Bugaboo

I tak właśnie trafiłam na Bugaboo Bee3. Na początku Ignaś podróżował w wózku wyłącznie w pozycji leżącej. Dopiero, kiedy opanował umiejętność samodzielnego siadania (chwilę przed ukończeniem 6. miesiąca), zaczął jeździć w pozycji siedzącej.

Dzięki wygodnej, rozkładanej budce, Ignaś był naprawdę dobrze osłonięty przed ostrym słońcem czy silnym wiatrem. Budka jest wykonana z nieprzemakalnego materiału. Przyznam, że przez ponad rok użytkowania nie miałam nawet okazji użyć folii przeciwdeszczowej.

Bugaboo Bee3

W budce zastosowano filtr SPF50+, dzięki czemu mamy pewność, że dziecko jest dobrze zabezpieczone przed ostrym słońcem, które nie przenika przez materiał.

Siedzisko Bee3 posiada 3-stopniową regulację. Od pozycji siedzącej, przez półleżącą, aż do całkowicie leżącej. Siedzisko można opuszczać i podnosić przy użyciu jednej ręki.

Siedzisko „Pszczółki” jest na tyle obszerne, że będzie w nim wygodnie zarówno roczniakowi, jak i trzy- lub czterolatko. Dzięki dodatkowej możliwości powiększenia siedziska, wózek rośnie wraz z dzieckiem. Można regulować wysokość oparcia oraz głębokość siedziska.

Bugaboo Bee3 opinia

Pasy w Bee3 należą do tych łatwych w obsłudze. Każdy z pasów zapina się osobno. Nie trzeba więc niczego łączyć ze sobą, przytrzymywać i pilnować, aby przypadkiem się nie rozłączyły, kiedy dziecko zaczyna się wiercić.

Bee3 ma odwracalne siedzisko. Dziecko może więc, w zależności od upodobań, jechać przodem lub tyłem do kierunku jazdy. U nas przez pierwszych kilka miesięcy ważne było utrzymywanie kontaktu wzrokowego, dlatego Ignacy jeździł tyłem do kierunku jazdy, a przodem do mnie lub do taty :)

Bee3

Z czasem, kiedy rodzice przestali być już tak interesujący, obróciliśmy siedzisko. Jest to naprawdę proste. Ważne jednak, że nie można zmienić kierunku jazdy, kiedy dziecko jest w wózku!

Bugaboo Bee3 wyposażony jest też w podnóżek, który przydaje się u starszych dzieci. O wiele wygodniej jeździ się dziecku, kiedy stopy mają odpowiednie podparcie.

Bee3 nie jest z kolei wyposażony w pałąk. Ale można dokupić go jako dodatkowy element. My nie odczuliśmy jego braku. Może gdyby Ignacy wcześniej jeździł w wózku, który taki pałąk posiada, to czulibyśmy potrzebę jego dokupienia. Ale „Pszczółka” to pierwsza i jedyna spacerówka, którą ma Ignaś, więc obyło się bez pałąka :)

Bugaboo Bee3 – wózek komfortowy dla rodziców  

Z perspektywy rodzica, w zasadzie nie mam nic do zarzucenia temu modelowi. Od początku użytkowania jestem przekonana, że dokonaliśmy dobrego wyboru. I wiem, że jeśli na świecie pojawi się drugie dziecko, Bee będzie z nami nadal. Wystarczy, że dokupię do niego gondolę, a dla Ignasia, starszego brata, specjalne siedzisko.

Dlaczego Bee3 jest wózkiem komfortowym dla rodziców? 

Z kilku powodów.

Po pierwsze, dzięki rączce, której wysokość można regulować, wózek będzie wygodny w prowadzeniu zarówno dla wyższych, jak i niższych rodziców.

Bugaboo wózek miejski

Po drugie, łatwość prowadzenia i manewrowania Bee3, sprawia, że spacery z „Pszczółką” są czystą przyjemnością. Ale o tym wspomniałam już wcześniej.

Często podróżujące rodziny docenią też łatwość składania wózka. Robi się to w zasadzie jednym ruchem. Bee3 po złożeniu ma stosunkowo niewielkie rozmiary i, co ważne, składa się w jednej części, bez konieczności wypinania siedziska. Na pewno znajdziecie wózki, które zajmują mniej miejsca po złożeniu. Ale uważam, że Bee3 po złożeniu tworzy naprawdę kompaktowy, łatwy do transportu, pakunek :)

Aha, i jeszcze kosz! Nie sposób go pominąć, szczególnie na etapie, który przechodzimy obecnie, kiedy nasza „Pszczółka” służy już bardziej jako wózek do transportu różnych akcesoriów, zakupów i wszelkich spacerowych niezbędników :) Kosz w Bugaboo Bee3 jest naprawdę pojemny! Nie posiada zamknięcia, ale przyznam szczerze, że mimo to jeszcze nigdy nic mi z niego nie wypadło.

Bee3 wózek

Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to dość niskie zawieszenie kosza. Ale wiem, że jest to podyktowane po prostu specyfiką tego wózka. A że tę specyfikę bardzo lubię, to wybaczam, że zdarza się, że spodnia część kosza czasem ociera się o wysoki krawężnik czy śnieżne zaspy.

Bugaboo Bee3 – czy warto kupić? 

Podsumowując, czy warto kupić ten wózek? Moim zdaniem zdecydowanie tak! Ze świadomością, że nie ma wózków idealnych :) I ze świadomością własnych potrzeb i oczekiwań!

Wózek Bee Bugaboo recenzja

Nie polecę na pewno „Pszczółki” tym z Was, którzy mieszkają za miastem i na co dzień pokonują wymagające trasy.

Ale jeśli mieszkacie w mieście i szukacie wózka, który posłuży Wam kilka lat, od początku do końca wózkowego okresu, to Bugaboo Bee3 jest dobrym wyborem. Mógłby być jednak nieco tańszy… Ale Bugaboo mocno trzyma ceny. I to się chyba nie zmieni. Jednak widzę, że za tę cenę otrzymujemy naprawdę solidnie wykonany wózek, który posłuży niejednemu dziecku w rodzinie.

Bugaboo Bee3 – gdzie kupić?

Bee3 możecie oczywiście zamówić online w oficjalnym sklepie Bugaboo.

W Warszawie polecam Wam zajrzeć do sklepu Muppetshop na Mokotowie, gdzie na spokojnie obejrzycie i przetestujecie wózek, a także dokupicie do niego dodatkowe akcesoria.

 

[Głosów:3    Średnia:4/5]

Zostaw komentarz

Dodaj swój komentarz
Podaj swoje imię